wtorek, 1 września 2015

Trochę maturalnie o mnie

A więc..Może mały wstęp :-)
Jak sama nazwa bloga wskazuje..nie zdałam matury. Było to 4 lata temu.
Dlaczego?ano mogę tłumaczyć to ciężką chorobą,złym nastawieniem,no i NIE UMIEM MATEMATYKI. Nigdy także nie planowałam iść na studia. Raczej zawsze byłam nastawiona ,że zdam maturę ale pójdę do szkoły medycznej na profil "Ratownictwo Medyczne".. jednak z powodu choroby i tego nie byłam w stanie zrobić. Wszystkie przedmioty zaliczone pięknie..a matematyka?..28%..1 PUNKT..cóż , mogłam się odwołać ale wtedy na to nie wpadłam, poszłam na poprawkę iii? 26% pięknie. Czy ja się przejęłam? Nie, wtedy nie ,tak bardzo chciałam wtedy wyzdrowieć tak po prostu. Nic innego mnie nie obchodziło. Czy rodzice mieli żal? Nie. Znali moje plany życiowe (które nie wypaliły..nie od razu) no i widzieli jaki jest mój stan zdrowia. Widzieli też ile czasu spędziłam nad matematyką żeby skończyć ją w jednym z najlepszych LO w moim mieście. Do tej pory matematyczka śni mi się po nocach. Czy brak talentu do matematyki zawdzięczam lenistwu? sądzę ,że nie. Na korepetycje chodziłam średnio 3-razy w tyg. zostawałam na zajęciach dodatkowych, na prawdę wiele łez wylałam nad tą matematyka ojjj wiele. I jakie oceny? mimo szczerych chęci szczytem była 3! Być może kiedyś zacznę wszystko od nowa i podejdę raz jeszcze do matury ale póki co..dobrze jest jak jest. Moim sukcesem jest zdanie prawa jazdy o którym marzyłam. Skończyłam szkołę roczną medyczną na kierunku Technik Sterylizacji Medycznej z dyplomem. Obecnie zaczynam Higienę Stomatologiczną ponieważ łączy się to bardzo z moim pierwszym zawodem. Mogę pracować w każdym z nich z osobna lub je połączyć. Obecnie szukam pracy a póki co dorabiam sobie w kinie. Wcześniej miałam super pracę ,tzn. super było to co tworzyłam, kierowałam super zespołem..od 3 lat!. Niestety szefostwo było już tak uciążliwe ,że skład zaczął się nam wykruszać..poszło tyle cudownych ludzi którzy tworzyli to cudowne gastronomiczne miejsce z pasją. W końcu i ja załamałam ręce i postanowiłam szukać pracy w medycznych kierunkach. Zwolniłam się, pojechałam na wymarzone wakacje po ciężkim roku pracy, zmian,śmierci bliskiej osoby, ślubu siostry. Ten rok jest bardzo przewrotny ,decyzje podejmowane są spontanicznie. CZAS NA ZMIANY. W poprzedniej pracy okres wypowiedzenia był niebotycznie dłuuugi, więc stąd decyzja aby pracy szukać dopiero po powrocie z wakacji. Na spokojnie. Za poleceniem dobrej przyjaciółki zaniosłam CV do kina, ponieważ dalej będę miała podczas szukania pracy ,swoje pieniążki a okresu wypowiedzenia żadnego. CV mam złożone we wszystkich przychodniach w mieście, w szpitalach i sklepach medycznych ale wiem ,że oczekiwanie na miejsce może potrwać nawet 3 miesiące jak w przypadku mojej koleżanki więc muszę uzbroić się w cierpliwość!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz