środa, 2 września 2015

Słońce??..

Po wczorajszym wpisie zastanawiałam się jak być może przyszli czytelnicy będą o mnie myśleli..? Dlatego z góry chciałam napisać ,że nie pochodzę z patologicznej rodziny,nie piję,nie palę,nie chodzę na imprezy,chłopaka mam jednego od ponad 5 lat, mam rodzeństwo starsze i młodsze, wszyscy się akceptują, typowa rodzinka, podobno jego rodzice również mnie lubią ;-) Więc obraz osoby bez matury nie musi być smutny i skazany na beznadziejność i wytykanie palcami. Znajomi którzy niestety polegli na matematyce razem ze mną (byliśmy 2-rocznikiem który pisał ją obowiązkowo..)również nie są obrazem nędzy i rozpaczy. Radzą sobie dobrze! Bo się nie poddali i nie skończył się świat na tym jednym ,dla kogoś bardzo ważnym a dla innych mniej- potknięciu. Jedna osoba założyła zespół o którym może być głośno ponieważ już pokazali się na ważnym festiwalu, jedna osoba wyjechała podróżować po USA , jedna założyła własną firmę, a ja...ja po szkole medycznej i w trakcie następnej...DOSTAŁAM DZIŚ PRACĘ W PRZYCHODNI!!!! Po małej załamce od razu zaświeciło słońce!! Już myślałam że po miesiącu odważnego szukania pracy zostanę na zawszę w kinie..;-)wczorajszym wpisem o pracy uspokajałam sama siebie ,że jest ok,idę wg.planu zamierzonego ale... ale uff! Jutro pierwszy dzień pracy ,a wieczorem ostatni w kinie! Więc czas pouczyć się specjalizacji z przychodni i iść jutro z sercem pełnym radości ,że DA SIĘ?! DA!:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz